Sukces czy porażka?
Autorem artykułu jest Daniel Janik
Czego w życiu tak naprawdę chcemy?? Czy zależy nam na tym, żeby osiągnąć coś wielkiego czy wolimy naszą szarą codzienność (na którą wiecznie narzekamy)? A może nie trzeba zaraz osiągać jakiegoś spektakularnego sukcesu? Może wystarczy, że będziemy w jednej małej rzeczy lepsi, że
Czego w życiu tak naprawdę chcemy?? Czy zależy nam na tym, żeby osiągnąć coś wielkiego czy wolimy naszą szarą codzienność (na którą wiecznie narzekamy)? A może nie trzeba zaraz osiągać jakiegoś spektakularnego sukcesu? Może wystarczy, że będziemy w jednej małej rzeczy lepsi, że chociaż trochę poprawimy jakoś naszego życia?
Sukces nie wszystkim odpowiada, niektórzy wręcz boją się sukcesu! Dlaczego? Bo tak byliśmy uczeni od małego. Rób to, co wszyscy, nie wychylaj się itd. itp. Poza tym sukces wymaga wysiłku i wytrwałości. W życiu nie ma nic za darmo. Ale przecież przeciętność, życie poniżej możliwości też wymaga wysiłku - takiego samego lub nawet większego niż sukces! Właśnie dlatego jesteśmy tacy zmęczeni i przytłoczeni własnymi sprawami. A więc argument, że sukces kosztuje wiele energii odpada - porażka również, a chyba lepiej cieszyć się z osiągnięć niż dręczyć porażkami.
Wielu jednak przeciętność wystarcza, przecież to nie ich wina, że jest jak jest. Co oni mogą za to, że nie mają szczęścia, że los nie był dla nich łaskawy, że są za biedni/młodzi/starzy/głupi... Stop! Przecież każdy z nas przychodzi na ten świat nagi, wszyscy rodzimy się tacy sami i tylko od nas samych zależy co w życiu osiągniemy.
Oczywiście możemy wiecznie narzekać i szukać argumentów za tym, że coś może się nie udać... ale po co?
Przypomnij sobie chwile, gdy coś Cię bardzo wciągnęło. Pamiętasz jak Twoje myśli wciąż krążyły wokół danej sprawy? Jak mogłeś nie jeść i nie czułeś głodu? Jak pracowałeś nad tym całymi dniami i nie czułeś zmęczenia? Bo tak właśnie jest, gdy robimy coś z pasją, z pełnym zaangażowanie, z entuzjazmem! To entuzjazm jest naszym paliwem i czyni niemożliwe realnym.
Pamiętajmy, że sukces kosztuje tyle samo wysiłku i energii (lub mniej, a przynajmniej lepiej sobie wtedy radzimy z przeszkodami) co porażka. Jedyne czym się różnią to wzięcie odpowiedzialności za całe nasze życie na siebie samych!
Dokładnie o tym mówi Robert Kiyosaki w "Bogatym ojcu..." - nasze życie, nasz sukces, nasze bogactwo jest w naszych rękach. Brian Tracy określa to tak:
Smutne jest to, że ludzie są biedni, bo jeszcze nie zdecydowali, by być bogatymi. Mają nadwagę i są niewysportowani, bo nie zdecydowali jeszcze, by być szczupłymi i sprawnymi fizycznie. Działając nieefektywnie marnują czas, bo nie zdecydowali jeszcze, by być bardzo produktywnymi we wszystkim co robią.
---Powyższy tekst jest fragmentem mojego ebooka dostępnego w Złotych Myślach
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz